Spękacze dwuskładnikowe - porównanie preparatów
Spękania dwuskładnikowe - to piękny efekt i warto nad nim popracować. Nawet jeżeli na początku temat wydaje się skomplikowany, nawet jeżeli wiemy, że preparaty są kapryśne - zapewniam, że po kilku próbach znajdziecie na nie swój sposób :) W
sklepach decoupage znajdziecie wiele różnych preparatów do uzyskania efektu spękań - ja przygotowałam dla Was porównanie dwóch z nich. Pierwszy to "Sottile Cracle" firmy
Stamperia, drugi "Spider Web" firmy Daily Art.
Praca ze spękaczem Stamperii - subiektywne wrażenia
Preparat "Sottile Cracle" Stamperii (na zdjęciu powyżej) - jest moim ulubionym od wielu lat. Wg. wielu osób jest on jednym z najbardziej niezawodnych, daje ładne, delikatne spękania. Zgodnie z instrukcją na ozdobiony już przedmiot kładziemy pierwszy składnik preparatu, a po jego wyschnięciu drugi. Po kilku (kilkunastu) godzinach - gdy powstaną spękania, wypełniamy je
pastą woskową (ewentualnie
bitumem czy poporiną). Ja osobiście tutaj kończę czytanie instrukcji. Dalej mówi ona, że do lakierowania nie można używać
lakierów wodnych, bo zewnętrzna warstwa drugiego składnika nie jest na nie odporna. Nie lubię lakierów rozpuszczalnikowych (ktoś lubi ten zapach??). Dodatkowo nie podoba mi się na tym etapie wygląd mojej pracy, bo jest ona zwykle pobrudzona preparatem, którym wypełniałam spękania. Więc co robię? Tak jak wiele osób - wsadzam pracę pod kran i zmywam wodą drugi składnik (spokojnie, to naprawdę nie takie straszne :) ) Po tym mrożącym krew w żyłach zabiegu mogę już spokojnie lakierować lakierami wodnymi - oczywiście z wysokim połyskiem, bo chcę uzyskać efekt spękanej porcelany (przypomnę, że gładka powierzchnia jest raczej nieosiągalna bez porządnego szlifowania ;) )
Ufffff ..... ktoś z Was to jeszcze czyta?
Spękania porcelanowe Daily Art
Jak widać na powyższych obrazkach, preparat
Stamperii daje ładny efekt. Ale ponieważ lubię eksperymentować, spróbowałam ostatnio także innego preparatu -
do spękań porcelanowych Web firmy DailyArt. Tabliczka z poniższego zdjęcia była robiona jednocześnie z poprzednią, ale z użyciem preparatu DailyArt.
Tak jak poprzednio - kładłam pierwszy składnik, po wyschnięciu drugi, wypełniałam spękania, zmywałam pod kranem, lakierowałam lakierem wodnym. Czy zauważyłam różnice poza kształtem spękań? Tak - nawet kilka:
- składnik drugi preparatu jest bardzo rzadki - świetnie rozprowadza się na płaskiej tabliczce, ale w przypadku bombki, jajka czy karafki może to stanowić spory problem;
- ta tabliczka wyglądała znacznie lepiej po wypełnianiu spękań; dała się ładnie doczyścić, nie była brudna - co ma znaczenie dla osób, które nie wierzą w zmywanie pod kranem, a stawiają na lakiery w spray'u; tym bardziej, że rzadszy składnik 2 dzięki łatwemu rozprowadzaniu stworzył dość gładką powierzchnię;
- ja zdecydowałam się jednak na zmywanie - i poszło mi to znacznie łatwiej niż w przypadku Sottile; już po chwili miałam wrażenie, że mogę skończyć - nie miałam żadnych niezmytych pozostałości (przy Sottile trzeba robić to bardzo starannie, bo niedokładnie zmyty składnik 2 grozi warzeniem się lakieru).
Reasumując - co wybiorę następnym razem? To była pierwsza próba, może w następnych czekają mnie jeszcze jakieś niespodzianki, ale jeżeli będę robić płaski przedmiot - obrazek, pudełko, tacę - na pewno sięgnę ponownie po preparat DailyArt. Natomiast przy bombkach, za które zabieram się wkrótce, mam pewne wątpliwości ze względu ma to, że składnik 2 jest bardzo rzadki. Ale na pewno spróbuję i doniosę Wam o efektach tych prób :)
A na koniec jeszcze jedna tabliczka, ze spękaniami Sottile Stamperii. Klasyczny
decoupage serwetkowy - tym razem z dodatkiem ornamentu zrobionego przy pomocy pasty strukturalnej i szablonu.
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca tego długiego tekstu - może choć troszkę pomogłam wam w temacie spękań ?