Listy... czy w dzisiejszej erze elektronicznej wymiany korespondencji jest jeszcze miejsce na
tradycyjne listy?? U mnie w domu śmiejemy się, że często otrzymujemy życzenia... "gazownia
życzy sobie...", "elektrownia życzy sobie..." i jeszcze kilku takich "życzliwych" się znajdzie ;)
Nigdy nie miałam prawdziwego listownika... te wszystkie koperty z rachunkami a czasem nawet
jakaś pocztóweczka upychane były w różnych kątach domu... w końcu powiedziałam "DOŚĆ"...
przecież umiem sama zrobić pudełeczko w którym nareszcie wszystko będzie w jednym miejscu..
I tak powstał miętowy (oj tak tak - ukochałam sobie ostatnio ten kolor ;) ) delikatnie romantyczny
listownik, na którym nieśmiało przysiadła ważka...
Lubię przecierki, lubię efekt "starości" i dość często używam go w swoich pracach. To dość
nieskomplikowane: dwie farby z serii "Vintage" Daily Art - najpierw ciemna, po wyschnięciu przykryta jaśniejszą... Po dokładnym wysuszeniu obu warstwa zabieramy się za szlifowanie...
delikatnie papierem ściernym aż do efektu jaki chcemy uzyskać...
Tym razem trochę nietypowo użyłam papieru skrapowego - jest bardzo fajny do projektów
decoupage, bo łatwo go przykleić, na pewno się nie pomarszczy i nie podrze no i ma cudne wzory :)
Zabezpieczamy go woskiem lub lakierem - w zależności w jakim projekcie ma nam służyć.
Motyw róż połączony z miętowymi wzorami ujął mnie na tyle, że widząc tylko papier wiedziałam
jak go wykorzystam ;)
Jednym z moich małych "natręctw" jest zbieranie metali, "złomków", dodatków...
Nie często je używam w pracach decoupage, bo bardziej pasują w skrapie czy mixmediach, ale
traf chciał, że motyw listów świetnie tu pasował, a romantyczna ważka dopełniła całości :)
Zachęcam Was do tworzenia ozdób do własnych wnętrz... to niepowtarzalne móc upiększyć
sobie swój świat czymś czego nie spotka się u sąsiada, przyjaciółki czy znajomego... chyba,
że sami ich obdarujecie ;)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Użyte materiały z naszego sklepiku: