Czy macie też tak czasem, że kupujecie coś od razu z myślą o przerobieniu tego?
Jakiś czas temu kupiłam taki drewniany "domek".
Wyglądał dość paskudnie, miał nieciekawe kolory,
ale spodobał mi się jego kształt.
Przyszedł w końcu czas na jego przerobienie.
Najpierw pomalowałam go warstwą ciemnej farby o odcieniu gorzkiej czekolady,
potem nałożyłam warstwę farby o barwie mlecznej.
Wierzchnią warstwę po wyschnięciu delikatnie zeszlifowałam,
w niektórych miejscach - chciałam, żeby nieco widoczny był pierwotny kolor czerwono-różowo-pomarańczowy ;)
Całość pokryłam potem lakierem satynowym.
I potem pozostało wykończenie:
dołożenie lampek i gwiazdek, które wcześniej lekko przemalowałam białym podkładem.
I tak powstała nieco nowoczesna stajenka.
A tak wyglądał początek pracy:
Jakiś czas temu kupiłam taki drewniany "domek".
Wyglądał dość paskudnie, miał nieciekawe kolory,
ale spodobał mi się jego kształt.
Przyszedł w końcu czas na jego przerobienie.
Najpierw pomalowałam go warstwą ciemnej farby o odcieniu gorzkiej czekolady,
potem nałożyłam warstwę farby o barwie mlecznej.
Wierzchnią warstwę po wyschnięciu delikatnie zeszlifowałam,
w niektórych miejscach - chciałam, żeby nieco widoczny był pierwotny kolor czerwono-różowo-pomarańczowy ;)
Całość pokryłam potem lakierem satynowym.
I potem pozostało wykończenie:
dołożenie lampek i gwiazdek, które wcześniej lekko przemalowałam białym podkładem.
I tak powstała nieco nowoczesna stajenka.
A tak wyglądał początek pracy:
Domeczek wyszedł bajkowy. Prawdziwa stajenka :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńCudowna stajenka:-)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńEkstra, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń